niedziela, 1 września 2013

Mira Grant - "Przegląd Końca Świata: Feed"

Email Edytuj post

Mira Grant - "Przegląd Końca Świata: Feed"


Mira Grant "Przegląd Końca Świata: Feed"

Autor: Grant Mira
Wydawca: Sine Qua Non
Okładka: miękka
Data premiery: 2012-11-07
Ilość stron: 496
Ocena: 5/6


„Wszystko da się zabić. Czasami tylko musisz w to strzelać tak długo, aż przestanie się ruszać.”

Były wampiry, wilkołaki, elfy i anioły, teraz przyszła kolej na Zombie!. "Feed" to literatura apokaliptyczna, w której świat opanowały krwiożercze zombie - stworzenia, które nie myślą o niczym innym niż świeżym mięsie. Thriller polityczny z nutką horroru - ni mniej, ni więcej, proporcje idealne, jak na mój gust. Książka  nominowana do nagrody Shirley Jackson oraz Hugo Award za najlepszą powieść 2011 roku.


Cały zarys historii to ciekawie ukazana wizja futurystycznego świata w roku 2039 - gdzie ludzie wymyślili już lek na raka i grypę - niestety nie bez skutków ubocznych. W wyniku połączenia tych dwóch szczepionek powstał potężny wirus potrafiący przemieniać większość ssaków w "żywe trupy". W lecie 2014 roku świat zaatakował wirus zwany Kellis-Amberlee. Niby tak niewinnie brzmi, a jaki groźny!. Co gorsza ludzie zmuszeni są do przebywania w strefach zamkniętych, gdzie dekontaminacja zdaje się być czynnością niekiedy istotniejszą od oddychania. Apokalipsa odbiła się również na świecie jaki można było uznać za normalny w roku 2014 - media borykające się z wieloma problemami natury technicznej, straciły wiarygodność w oczach społeczeństwa, a na ich miejsce wstąpili blogerzy. I tutaj właśnie poznajemy rodzeństwo Masonów - Georgię i Shauna, którzy to relacjonują najświeższe wydarzenia poprzez własną stronę internetową, i może ta historia początkowo wydawać się trywialna, jednakże w każda kolejną stroną akcja nabiera tempa. Poznajemy nowych bohaterów - w tym zwariowaną "Baffy", mistrzynię technologicznych sztuczek oraz senatora Petera Rymana - dla którego rodzeństwo relacjonuje kampanię przeciwko gubernatorowi Davidowi Tate. Jednakże jak się później okazuje - świat skrywa o wiele więcej sekretów niż można by początkowo przypuszczać.

Tematyka zombie jest stosunkowo powszechna,  zarówno jeśli chodzi o książki czy seriale/filmy. Jednak Mira Grant stworzyła coś świeżego. Przedstawiła świat ogarnięty przez zombie w nieco innym świetle niż jakikolwiek inny autor przed nią. Jej dzieło mimo iż zalicza się do gatunku thrillera oraz horroru, naszpikowane jest dobrym humorem. Dzieło jest usłane trupami, które mogą nas zaskoczyć jeśli nie będziemy zbyt uważni i zbyt szybko się odwrócimy. Zawarte teorie spiskowe, które okazują się nie tylko teoriami również warte są uwagi czytelnika. Momentami troszeczkę się gubiłam, ale bez problemu dało się później odnaleźć w sytuacji. Powieść przez mniej więcej połowę swojej objętości nie wzbudziła we mnie żadnych emocji, dopiero później wszystkie się namnożyły poprzez śmiech, do płaczu. Nigdy nie spodziewałabym się, że pozycja takiego typu wyciśnie ze mnie parę łez. Historia niesamowicie wciąga, dzięki niej można zapomnieć o otaczającym nas świecie.

Bardzo polecam Wam przeczytanie thrillera politycznego zakrapianego horrorem autorstwa Miry Grant, książka jest realistyczna i szczera do bólu a zakończenie trochę mnie zaskoczyło. Warto było poświęcić tej powieści swoje wolne chwile. Ja jestem całkowicie zauroczona… przepraszam zainfekowana tą pozycją? A wy? Dacie się zarazić?  Z niecierpliwością czekam na kolejne części trylogii Newsflesh. Nie spodziewałam się tak dobrej lektury i cieszę się, że kolejny tytuł o zombie pozytywnie mnie zaskoczył.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tejże książki serdecznie dziękuję
 wydawnictwu Sine Qua Non:

5 komentarzy
Zakrecona pisze...

Ostatnio dużo słyszałam o tej książce i bardzo chciałabym ją przeczytać.

Unknown pisze...

Nie czytałam tej książki, bo nie jest to mój ulubiony rodzaj. Po Twojej recenzji stwierdzam, że może być ciekawa. Fajny blog :D

Unknown pisze...

Twoje teksty są dobre! Humor i zombie zdecydowanie przekonują mnie do tego, by zapoznać się z twórczością tego autora.

Anonimowy pisze...

Bloger jako bohater książki? Brzmi ciekawie. Po Twojej recenzji stwierdzam, że książka może być ciekawie.

Unknown pisze...

Marzę o tej książce, muszę ją dorwać. :)