Zaginione wrota - Orson Scott Card
Tytuł: Zaginione wrota
Autor: Orson Scott Card
Cykl: Mither Mages (tom 1)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 15 maja 2012
Liczba stron: 448
"Zaginione wrota" to bardzo interesująca publikacja, która od samego początku wzbudziła moją ciekawość. Zagadki i liczne intrygi wypełniają tą powieść, a barwni i nietuzinkowi bohaterowie tylko zachęcają do dalszego zapoznania się z historią. Orson Scott Card potrafi tworzyć powieści niebanalne i ta jest jedną z nich. Wątki fabularne potrafią zaskoczyć, a doza romansu również dodaje całości pikanterii. Autor zasłynął z cyklu Gra Endera, tym razem również oddaje w ręce czytelników losy pewnego młodego chłopaka. Młodzieńca, który może sprawić, że otworzą się wrota do innego, tajemniczego świata.
Rodzina Northów nie jest zwyczajną rodziną jakich wiele, jest rodziną potężnych magów, którzy mieszkają w zachodniej Wirginii na wygnaniu. Do całej rodziny nie pasuje jednak jeden z jej członków, Dan North. Chłopak czuje się jak czarna owca w rodzinie i nie potrafi dostosować się do panujących w niej zasad. Przywoływanie trolli, golemów czy leśnych duszków nie idzie mu za dobrze i sądzi, że do niczego się nie nadaje. Rodzina Northów jest w stanie wielu konfliktów z innymi klanami magów, a narodziny Dana tylko dolewają oliwy do ognia w całym konflikcie. Niespodziewanie okazuje się, że chłopak jest od dawna wyczekiwanym magiem wrót. Jego przybycie wyczekiwane jest od tysiąca lat, jednak wiąże się z tym również ogromne ryzyko. Wrota mogą otworzyć rodzinie Northów jak i innym klanom dostęp do ich od dawna wyśnionej ojczyzny, świata Westil. Czy Danemu uda się dobrze wykorzystać posiadany dar? Czy sprowadzi na swą rodzinę chaos i śmierć?
Od pierwszych stron wciągnąłem się w realia powieści i nie mogłem się oderwać, aż do ostatniej strony. Magia została opisana na kartach książki w sposób ciekawy i pomysłowy. Opisy licznych mitologicznych bogów, z wierzeń słowiańskich, rzymskich czy greckich niezwykle mi się spodobały. Dodając całości niepowtarzalny klimat. Card potrafi zaskoczyć czytelnika i losy bogów rozwija w niespodziewany sposób, zaskakując niejednokrotnie. Rozwój Danego Northa został dokładnie opisany i obserwujemy na kartach powieści jak ta postać się zmienia na naszych oczach. Od nieporadnego chłopaka po młodego mężczyznę, który potrafi brać odpowiedzialność za siebie i swoją rodzinę. Autor zaskakuje zakończeniem pozostawiając je poniekąd otwarte i zachęcając do sięgnięcia po tom drugi.
"Zaginione wrota" jest kolejną powieścią autora, na której się nie zawiodłem. Orson Scott Card potrafi tworzyć barwnych bohaterów, którzy swoimi losami po prostu emocjonują. Pióro autora jest jak zwykle lekkie i barwne, sprawiając, że książkę czytałem z nieukrywaną ciekawością. Okładka również bardzo mi się spodobała, pięknie prezentując się na półce. Bohaterowie z krwi i kości posiadają różnorodne charaktery, zaskakując nie raz swoimi wyborami. Postać Dana została wykreowana bardzo sprawnie i potrafi przykuć uwagę podczas lektury. To nastolatek jakich wielu, nie licząc oczywiście nadnaturalnych mocy. Dlatego wielu rówieśników powinno się z nim utożsamić. Historia Zaginionych Wrót na długo pozostanie w mojej pamięci. Serdecznie polecam.
Autor: Orson Scott Card
Cykl: Mither Mages (tom 1)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 15 maja 2012
Liczba stron: 448
"Zaginione wrota" to bardzo interesująca publikacja, która od samego początku wzbudziła moją ciekawość. Zagadki i liczne intrygi wypełniają tą powieść, a barwni i nietuzinkowi bohaterowie tylko zachęcają do dalszego zapoznania się z historią. Orson Scott Card potrafi tworzyć powieści niebanalne i ta jest jedną z nich. Wątki fabularne potrafią zaskoczyć, a doza romansu również dodaje całości pikanterii. Autor zasłynął z cyklu Gra Endera, tym razem również oddaje w ręce czytelników losy pewnego młodego chłopaka. Młodzieńca, który może sprawić, że otworzą się wrota do innego, tajemniczego świata.
Rodzina Northów nie jest zwyczajną rodziną jakich wiele, jest rodziną potężnych magów, którzy mieszkają w zachodniej Wirginii na wygnaniu. Do całej rodziny nie pasuje jednak jeden z jej członków, Dan North. Chłopak czuje się jak czarna owca w rodzinie i nie potrafi dostosować się do panujących w niej zasad. Przywoływanie trolli, golemów czy leśnych duszków nie idzie mu za dobrze i sądzi, że do niczego się nie nadaje. Rodzina Northów jest w stanie wielu konfliktów z innymi klanami magów, a narodziny Dana tylko dolewają oliwy do ognia w całym konflikcie. Niespodziewanie okazuje się, że chłopak jest od dawna wyczekiwanym magiem wrót. Jego przybycie wyczekiwane jest od tysiąca lat, jednak wiąże się z tym również ogromne ryzyko. Wrota mogą otworzyć rodzinie Northów jak i innym klanom dostęp do ich od dawna wyśnionej ojczyzny, świata Westil. Czy Danemu uda się dobrze wykorzystać posiadany dar? Czy sprowadzi na swą rodzinę chaos i śmierć?
Od pierwszych stron wciągnąłem się w realia powieści i nie mogłem się oderwać, aż do ostatniej strony. Magia została opisana na kartach książki w sposób ciekawy i pomysłowy. Opisy licznych mitologicznych bogów, z wierzeń słowiańskich, rzymskich czy greckich niezwykle mi się spodobały. Dodając całości niepowtarzalny klimat. Card potrafi zaskoczyć czytelnika i losy bogów rozwija w niespodziewany sposób, zaskakując niejednokrotnie. Rozwój Danego Northa został dokładnie opisany i obserwujemy na kartach powieści jak ta postać się zmienia na naszych oczach. Od nieporadnego chłopaka po młodego mężczyznę, który potrafi brać odpowiedzialność za siebie i swoją rodzinę. Autor zaskakuje zakończeniem pozostawiając je poniekąd otwarte i zachęcając do sięgnięcia po tom drugi.
"Zaginione wrota" jest kolejną powieścią autora, na której się nie zawiodłem. Orson Scott Card potrafi tworzyć barwnych bohaterów, którzy swoimi losami po prostu emocjonują. Pióro autora jest jak zwykle lekkie i barwne, sprawiając, że książkę czytałem z nieukrywaną ciekawością. Okładka również bardzo mi się spodobała, pięknie prezentując się na półce. Bohaterowie z krwi i kości posiadają różnorodne charaktery, zaskakując nie raz swoimi wyborami. Postać Dana została wykreowana bardzo sprawnie i potrafi przykuć uwagę podczas lektury. To nastolatek jakich wielu, nie licząc oczywiście nadnaturalnych mocy. Dlatego wielu rówieśników powinno się z nim utożsamić. Historia Zaginionych Wrót na długo pozostanie w mojej pamięci. Serdecznie polecam.
Coś zdecydowanie dla mnie.
Uwielbiam takie klimaty.
Przeczytałam. Książka bardzo wciąga:).
Prześlij komentarz