O świcie wzięłam psa i poszłam... - Kate Atkinson
Tytuł: O świcie wzięłam psa i poszłam...
Autor: Kate Atkinson
Cykl: Jackson Brodie (tom 4)
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 13 stycznia 2016
Liczba stron: 448
"O świcie wzięłam psa i poszłam..." na pierwszy rzut oka przyciąga intrygującym tytułem, który jest cytatem z Emily Dickinson. Kate Atkinson po raz kolejny zabiera nas w realia cyklu Jackson'a Brodie'go. Głównym bohaterem jest detektyw Jackson Brodie, który rozwiązuje wiele skomplikowanych i tajemniczych spraw. W książce przeniesiemy się w rodzinne strony Jackson'a Brodie'go, jak również do Leeds roku 1975. Książka jest thrillerem o intrygującej fabule, dostarczającej czytelnikowi wielu mocnych wrażeń. Jest to porządny produkt, z którym jak najbardziej warto się zapoznać. W szczególności ze względu na porywające zakończenie. Będące z pewnością zaskoczeniem dla nie jednego czytelnika.
Przenosimy się w lata 70 do Leeds, gdzie poznajemy posterunkową Tracy Waterhouse oraz jej partnera. Na światło dzienne zaczynają wypływać dowody w sprawie morderstw Rozpruwacza z Yorkshire, które wstrząsnęły lokalnymi mieszkańcami do szpiku kości. Po upływie trzydziestu pięciu lat Jackson Brodie pracuje nad kolejną sprawą, odnalezienia rodziców swojej klientki. Podczas śledztwa natrafia na tajemniczą teczkę, która otworzy furtkę ku kolejnej niebezpiecznej sprawie. Brodie wraz z policjantką na emeryturze powracają do dawnej, niemal zapomnianej sprawy i starają się aby prawda ujrzała w końcu światło dzienne.
Powieść czyta się przyjemnie, akcja toczy się nieśpiesznym rytmem wciągając czytelnika w wątki fabularne. Wydarzenia zaserwowane nam przez autorkę potrafią zaskoczyć, co tylko zachęca do czytania. Umieszczenie w historii zdarzeń bieżących przemieszanych z tymi z przeszłości to bardzo dobry pomysł. Dialogi jak i styl pisarski autorki również zasługują na plus. Humorystyczne sceny i realizm dodają wyrazistości tej powieści. Jest to literatura porządnie skonstruowana i wykonana, sprawiając wiele frajdy z czytania. Wydarzenia są liczne, a intrygi i spiski wypełniają całą powieść. Sprawiając, że z pozoru chaotyczna układanka pod koniec czytania układa się w spójną całość. Odnajdziemy tu brawurowe śledztwo, różnorodnych bohaterów i wstrząsające tajemnice. Gdzie liczne zagadki tylko czekają na odkrycie.
"O świcie wzięłam psa i poszłam..." to kolejny tom bardzo dobrego cyklu, z elementami kryminału i powieści obyczajowej. Postać Jackson'a Brodie'go intryguje złożonością charakteru i licznymi niekonwencjonalnymi pomysłami. Emocjonujące tropienie złoczyńców, podstępne spiski i szybka akcja sprawiają, że powieść po prostu przyciąga. Autorka nie raz serwuje nam ciekawe pomysły, budząc u czytelnika ciekawość. Pozostaje tylko liczyć na kolejny równie udany tom. Jak najbardziej polecam.
Autor: Kate Atkinson
Cykl: Jackson Brodie (tom 4)
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 13 stycznia 2016
Liczba stron: 448
"O świcie wzięłam psa i poszłam..." na pierwszy rzut oka przyciąga intrygującym tytułem, który jest cytatem z Emily Dickinson. Kate Atkinson po raz kolejny zabiera nas w realia cyklu Jackson'a Brodie'go. Głównym bohaterem jest detektyw Jackson Brodie, który rozwiązuje wiele skomplikowanych i tajemniczych spraw. W książce przeniesiemy się w rodzinne strony Jackson'a Brodie'go, jak również do Leeds roku 1975. Książka jest thrillerem o intrygującej fabule, dostarczającej czytelnikowi wielu mocnych wrażeń. Jest to porządny produkt, z którym jak najbardziej warto się zapoznać. W szczególności ze względu na porywające zakończenie. Będące z pewnością zaskoczeniem dla nie jednego czytelnika.
Przenosimy się w lata 70 do Leeds, gdzie poznajemy posterunkową Tracy Waterhouse oraz jej partnera. Na światło dzienne zaczynają wypływać dowody w sprawie morderstw Rozpruwacza z Yorkshire, które wstrząsnęły lokalnymi mieszkańcami do szpiku kości. Po upływie trzydziestu pięciu lat Jackson Brodie pracuje nad kolejną sprawą, odnalezienia rodziców swojej klientki. Podczas śledztwa natrafia na tajemniczą teczkę, która otworzy furtkę ku kolejnej niebezpiecznej sprawie. Brodie wraz z policjantką na emeryturze powracają do dawnej, niemal zapomnianej sprawy i starają się aby prawda ujrzała w końcu światło dzienne.
Powieść czyta się przyjemnie, akcja toczy się nieśpiesznym rytmem wciągając czytelnika w wątki fabularne. Wydarzenia zaserwowane nam przez autorkę potrafią zaskoczyć, co tylko zachęca do czytania. Umieszczenie w historii zdarzeń bieżących przemieszanych z tymi z przeszłości to bardzo dobry pomysł. Dialogi jak i styl pisarski autorki również zasługują na plus. Humorystyczne sceny i realizm dodają wyrazistości tej powieści. Jest to literatura porządnie skonstruowana i wykonana, sprawiając wiele frajdy z czytania. Wydarzenia są liczne, a intrygi i spiski wypełniają całą powieść. Sprawiając, że z pozoru chaotyczna układanka pod koniec czytania układa się w spójną całość. Odnajdziemy tu brawurowe śledztwo, różnorodnych bohaterów i wstrząsające tajemnice. Gdzie liczne zagadki tylko czekają na odkrycie.
"O świcie wzięłam psa i poszłam..." to kolejny tom bardzo dobrego cyklu, z elementami kryminału i powieści obyczajowej. Postać Jackson'a Brodie'go intryguje złożonością charakteru i licznymi niekonwencjonalnymi pomysłami. Emocjonujące tropienie złoczyńców, podstępne spiski i szybka akcja sprawiają, że powieść po prostu przyciąga. Autorka nie raz serwuje nam ciekawe pomysły, budząc u czytelnika ciekawość. Pozostaje tylko liczyć na kolejny równie udany tom. Jak najbardziej polecam.
Coś dla mnie!
Poprzedni tom przypadł mi do gustu więc i po ten sięgnę ;]
Może kiedyś przeczytam, lecz na razie nie mam na nią czasu.
Prześlij komentarz