Przyczynowy Anioł - Hannu Rajaniemi
Tytuł: Przyczynowy Anioł
Autor: Hannu Rajaniemi
Cykl: Jean le Flambeur (tom 3)
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 23 marca 2018
Liczba stron: 308
„Przyczynowy Anioł” jest już trzecim tomem z cyklu „Jean le Flambeur ” autorstwa Hannu Rajaniemiego. Już od samego początku wyczuwalny jest styl autora, a wątki fabularne wciągają coraz mocniej, w wir zdarzeń zazębiając się coraz mocniej. Akcja mknie w szybkim tempie, sprawiając, że nie ma czasu na nudę. Jest to powieść SF najwyższych lotów, która powinna przypaść do gustu, każdemu miłośnikowi gatunku. Finał cyklu zbliża się nieubłaganie do zaskakującego zakończenia.
Koniec świata jest już coraz bliżej. Joséphine Pellegrini ogląda to zjawisko niemal z rozczarowaniem. Smoki Matjeka Chena pochłaniają zachłannie materię i kolejne porcje energii. Świat umiera, a wszelkie stworzenia wraz z nim. Joséphine zdaje sobie sprawę, że Mieli i Jean le Flambeur zawiedli jej zaufanie. Jednak w obliczu wszechogarniającego zniszczenia nie ma to chyba większego znaczenia...
Książka już od pierwszych stron przypadła mi do gustu i nie mogłem się oderwać od lektury. Wizja autora na zakończenie cyklu przypadła mi do gustu i świetnie się bawiłem podczas czytania. Jean le Flambeur potrafi przykuć uwagę podczas lektury i daje się lubić, dzięki czemu jego losy nie są nam obojętne. Główny bohater napędza tę historię, dzięki czemu z zapartym tchem przewracałem kolejne strony. Przerażająca wizja świata została oddana całkiem realistycznie, a autor po raz kolejny popisał się swoimi kunsztem pisarskim.
„Przyczynowy Anioł” pozytywnie mnie zaskoczył, głównie za sprawą barwnego języka i niebanalnej historii. Hannu Rajaniemi jest pisarzem kultowym, po którego książki sięga coraz większa rzesza czytelników. Całość została opowiedziana plastycznie, a niniejszy trzeci tom jest zgrabnym zamknięciem niesztampowej opowieści. Opisy bitew, licznych światów i zaawansowanych zdobyczy techniki są zasadniczym plusem tej pozycji. Świetnie się bawiłem podczas lektury, tych trzech tomów i z pewnością jeszcze nie raz sięgnę po książki Hannu Rajaniemiego. Polecam.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tejże książki serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Mag:
Jak wpadnie mi w ręce to przeczytam.
boska okładka!:D
Książka jak najbardziej dla mnie.
lubię tego autora:)
Może się połaszczę...
Nie znam autora ale brzmi ciekawie.
Prześlij komentarz