Bohater wieków - Brandon Sanderson
Tytuł: Bohater wieków
Autor: Brandon Sanderson
Cykl: Ostatnie Imperium (tom 3)
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 7 października 2015
Liczba stron: 672
"Bohater wieków" od samego początku emocjonuje i wciąga do lektury. Cykl "Ostatnie Imperium" kończy się w porywający sposób zamykając wiele arcy ciekawych wątków. Pisarstwo Sandersona jest na bardzo wysokim poziomie o czym mogliśmy się przekonać w dwóch poprzednich tomach. Zakończenie budzi nie małe emocje za co należą się Sandersonowi duże brawa. Trzeci tom prezentuje się wciągająco i jest doskonałym zwieńczeniem całej serii, która pozyskała pokaźne grono czytelników. Powróćmy po raz kolejny do świata opanowanego przez potężną magię i podstępne intrygi, aby walczyć o przetrwanie.
Vin i Elend po zabiciu Ostatniego Imperatora mają wątpliwości, czy był to kroku ku poprawie losów Ostatniego Imperium. Wszechobecna mgła powraca, opady popiołów nasilają się, a trzęsienia ziemi przybierają na sile. W danych czasach została złożona mroczna i posępna przysięga. Złożono obietnicę, która może kosztować świat definitywny koniec. Przedwieczna istota, która była obecna przy narodzinach świata dostała przyrzeczenie, że jeżeli kiedyś zechce może unicestwić świat. Zniszczenie zostało podstępem i intrygą uwolnione ze Studni Wstąpienia, a Vin musi zapłacić cenę za swoją lekkomyślność. Czy dawno złożona obietnica zostanie wypełniona?
Cała trylogia od początku do końca trzyma poziom i nie nudzi ani przez moment. Z tomu na tom robi się coraz ciekawiej, a wątki fabularne zapętlają się coraz mocniej. Tajemnice jakie skrywa wykreowany przez autora świat powoli zostają ujawniane, trzymając tym samym czytelnika w ciągłej niepewności i napięciu. Z biegiem lektury natłok informacji robi się już tak duży, że niemal przytłacza. Choć jak na takie opasłe tomiska to raczej zrozumiale. Całość pisana jest barwnym i ciekawym piórem, przez co czyta się na prawdę szybko. Postacie wykreowane są bardzo realistycznie z krwi i kości. Vin i Elend zaciekawiają swoimi losami, przyciągając tym samym do lektury. Trzecia część to kulminacja wszystkich wątków, a ogrom akcji jest tak duży, że nie ma miejsca na złapanie oddechu. Historia przedstawiona w "Bohaterze wieków" jest miejscami tak skomplikowana, że trudno połapać się w przedstawianych wątkach. Lecz koniec końców wszystko się wyjaśnia i dostajemy emocjonujące zakończenie, które rekompensuje niektóre trudy poniesione podczas czytania. Autor ma duży talent w pisaniu epickich cykli, czemu dał wyraz w tej trylogii.
"Bohater wieków" to porządne zakończenie całego cyklu, emocjonuje, budzi mieszane uczucia i wciąga do samego końca. Nie sposób odłożyć książki przed przewróceniem ostatniej strony. Wiele ważnych postaci ponosi śmierć, o co niektórzy fani mogą mieć wyrzuty do autora. Jednak tak już jest, że niektórzy bohaterowie muszą ponieść śmierć dla dobra fabuły. Walki nadal emocjonują, trzymając poziom z tomów wcześniejszych. W zasadzie nie ma tu się do czego przyczepić i jest to lektura na wysokim poziomie. W szczególności dla fanów fantastyki pisanej z rozmachem i polotem. Gorąco polecam każdemu miłośnikowi pisarstwa Brandona Sandersona.
Autor: Brandon Sanderson
Cykl: Ostatnie Imperium (tom 3)
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 7 października 2015
Liczba stron: 672
"Bohater wieków" od samego początku emocjonuje i wciąga do lektury. Cykl "Ostatnie Imperium" kończy się w porywający sposób zamykając wiele arcy ciekawych wątków. Pisarstwo Sandersona jest na bardzo wysokim poziomie o czym mogliśmy się przekonać w dwóch poprzednich tomach. Zakończenie budzi nie małe emocje za co należą się Sandersonowi duże brawa. Trzeci tom prezentuje się wciągająco i jest doskonałym zwieńczeniem całej serii, która pozyskała pokaźne grono czytelników. Powróćmy po raz kolejny do świata opanowanego przez potężną magię i podstępne intrygi, aby walczyć o przetrwanie.
Vin i Elend po zabiciu Ostatniego Imperatora mają wątpliwości, czy był to kroku ku poprawie losów Ostatniego Imperium. Wszechobecna mgła powraca, opady popiołów nasilają się, a trzęsienia ziemi przybierają na sile. W danych czasach została złożona mroczna i posępna przysięga. Złożono obietnicę, która może kosztować świat definitywny koniec. Przedwieczna istota, która była obecna przy narodzinach świata dostała przyrzeczenie, że jeżeli kiedyś zechce może unicestwić świat. Zniszczenie zostało podstępem i intrygą uwolnione ze Studni Wstąpienia, a Vin musi zapłacić cenę za swoją lekkomyślność. Czy dawno złożona obietnica zostanie wypełniona?
Cała trylogia od początku do końca trzyma poziom i nie nudzi ani przez moment. Z tomu na tom robi się coraz ciekawiej, a wątki fabularne zapętlają się coraz mocniej. Tajemnice jakie skrywa wykreowany przez autora świat powoli zostają ujawniane, trzymając tym samym czytelnika w ciągłej niepewności i napięciu. Z biegiem lektury natłok informacji robi się już tak duży, że niemal przytłacza. Choć jak na takie opasłe tomiska to raczej zrozumiale. Całość pisana jest barwnym i ciekawym piórem, przez co czyta się na prawdę szybko. Postacie wykreowane są bardzo realistycznie z krwi i kości. Vin i Elend zaciekawiają swoimi losami, przyciągając tym samym do lektury. Trzecia część to kulminacja wszystkich wątków, a ogrom akcji jest tak duży, że nie ma miejsca na złapanie oddechu. Historia przedstawiona w "Bohaterze wieków" jest miejscami tak skomplikowana, że trudno połapać się w przedstawianych wątkach. Lecz koniec końców wszystko się wyjaśnia i dostajemy emocjonujące zakończenie, które rekompensuje niektóre trudy poniesione podczas czytania. Autor ma duży talent w pisaniu epickich cykli, czemu dał wyraz w tej trylogii.
"Bohater wieków" to porządne zakończenie całego cyklu, emocjonuje, budzi mieszane uczucia i wciąga do samego końca. Nie sposób odłożyć książki przed przewróceniem ostatniej strony. Wiele ważnych postaci ponosi śmierć, o co niektórzy fani mogą mieć wyrzuty do autora. Jednak tak już jest, że niektórzy bohaterowie muszą ponieść śmierć dla dobra fabuły. Walki nadal emocjonują, trzymając poziom z tomów wcześniejszych. W zasadzie nie ma tu się do czego przyczepić i jest to lektura na wysokim poziomie. W szczególności dla fanów fantastyki pisanej z rozmachem i polotem. Gorąco polecam każdemu miłośnikowi pisarstwa Brandona Sandersona.
Ciekawa recenzja, nie do końca moje klimaty ale jak zachwalasz to może się skuszę.
Lubię Sandersona więc czym prędzej wybieram się do księgarni :)
Po recenzji wnioskuję, że to coś dla mnie ;)
Muszę wpierw sięgnąć po tomy wcześniejsze, bo zapowiada się zacnie.
Może być ciekawa, z pewnością się na nią połaszczę.
Sanderson wymiata!
okładka bardzo mi się spodobała :D
Jestem niezmiernie zainteresowany i zaciekawiony tą książką, poprzednie tomy były rewelacyjne. Zapowiada się bardzo ciekawa lektura.
Prześlij komentarz