czwartek, 10 lipca 2014

Manel Loureiro - Apokalipsa Z: Gniew sprawiedliwych

Email Edytuj post

Manel Loureiro - Apokalipsa Z: Gniew sprawiedliwych


Manel Loureiro - Apokalipsa Z: Gniew sprawiedliwych

Autor: Manel Loureiro
Tytuł: Apokalipsa Z: Gniew sprawiedliwych
Cykl: Apokalipsa Z (tom 3)
Wydawnictwo: Muza S.A.
Data wydania: 15 stycznia 2014
Liczba stron: 495
Ocena: 5/6

„Apokalipsa Z. Gniew Sprawiedliwych” jest to trzeci ostatni tom Apokalipsy Z autorstwa Manela Loureiro, cyklu książek o krwiożerczych zombie. Trzeci tom prezentuje się rewelacyjnie i jest doskonałym zwieńczeniem całej serii, która zyskała spore grono fanów na całym świecie. Powróćmy po raz kolejny do świata opanowanego przez ohydne i żądne krwi stwory, aby walczyć o przetrwanie.

Nasz główny bohater - adwokat, w końcu odnajduje wiernych towarzyszy niedoli i wraz z nimi próbuje jakoś odnaleźć bezpieczny azyl. Poznaje młodą dziewczynę imieniem Lucia, w której adwokat odrazy się zakochał. Poznajemy również Ukraińca Wiktora Pritczenko, wszyscy członkowie podróży znajdują się na otwartych wodach. Lecz i tu nie mogą czuć się bezpiecznie. Dookoła pełno niebezpieczeństw, żywe trupy, które chcą pożreć człowieka na każdym kroku. Lecz w tych okolicznościach również człowiek może stać się prawdziwym zagrożeniem i wrogiem, czasami nawet większym niż szwendający się gryzacze. Płyną do miejsca, które sądzą, że będzie dla nich bezpiecznym domem, jednak natrafiają na potężny huragan i są zmuszeni zmienić plany. W ostatniej chwili spostrzegają ogromny statek na pokładzie, którego postanawiają poszukać schronienie. Statek dowodzony przez wielebnego Green'a jest siedliskiem wyznawców Armii Chrystusa, maniaków religijnych, którzy potrafią być niebezpieczniejsi od większości zombie.

Bohaterowie wykreowani przez Manel’a Loureiro na potrzeby cyklu Apokalipsa Z, zostali stworzeni po mistrzowsku. Postać wielebnego Green'a jest poruszająca do głębi, sprawiająca, że zatracamy się w umysł człowieka ogarniętego ślepą wiarą i egoizmem. To właśnie postacie są mocną stroną tej serii, to one i ich decyzje co i rusz przyprawiają o mocne bicie serca i drżenie rąk ze strachu. Postać bezimiennego prawnika (na końcu lektury poznajemy wreszcie jego prawdziwą tożsamość) również została wykreowana po mistrzowsku. Pełna tajemniczości i sekretów, zachęca czytelnika do dalszej lektury. Na wyróżnienie zasługuje również postać Lukullusa, którą bardzo polubiłem podczas czytania. Całość prezentuje się niezwykle ciekawie, między innymi za sprawą wielu ukrytych smaczków; jak na przykład upodobniając wspólnotę kierowaną przez maniakalnego i szalonego duchownego do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Zabieg ten wyszedł na prawdę interesująco, ideologia i sadyzm została przedstawiona zaskakująco wiernie. Pozycja ta jest najmroczniejszą i najstraszniejszą z trylogii, za co zasługuje ona na szczególne uznanie. Posiada wiele cech wspólnych z „The Walking Dead” oraz wiele podobnych rozwiązań fabularnych, jak na przykład postacie wielebnego Green'a i gubernatora Philip’a Blake’a. Między innymi dlatego właśnie zdecydowałem się na lekturę i nie żałuję teraz poświęconego czasu na „Gniew sprawiedliwych”, bo zabawa była zaiste przednia. Książkę czyta się szybko za sprawą barwnego i ciekawego języka i szybko pędzącej akcji. Wątki fabularne zmieniają się jak w kalejdoskopie co jeszcze przyspiesza czytanie. Akcja w pociągu, podobała mi się bardzo i dostarczyła mi sporej dawki emocji. Oby więcej takich scen we współczesnej literaturze, zachęcam wszystkich do zapoznania się z tą pozycją bo na prawdę warto. Mocne emocje i niezapomniane przeżycia gwarantowane!

„Apokalipsa Z. Gniew Sprawiedliwych” to najlepsza część trylogii, serwująca czytelnikom najwięcej wrażeń i ciekawych rozwiązań fabularnych. Przygody bezimiennego prawnika i jego kompanów, śledzi się z wypiekami na twarzy. Manel Loureiro spisał się doskonale, obyśmy mogli cieszyć się jeszcze kolejnymi pozycjami tego autora w takim wykonaniu. Cykl „Apokalipsa Z” po prostu wgniótł mnie w fotel i nie chciał puścić przez dłuższą chwilę, czas spędzony z żywymi truchłami zaliczam do jak najbardziej udanego. Jeżeli ktoś z was nie jest fanem zombie to polecam ten cykl, a może się do nich przekona. Gorąco polecam.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tejże książki serdecznie dziękuję
 wydawnictwu Muza S.A.

Wydawnictwo Muza
5 komentarzy
Unknown pisze...

Koniecznie muszę ją przeczytać!

Unknown pisze...

Poprzednie książki bardzo mi się podobały, może i ta przypadnie mi do gustu.

Unknown pisze...

Nie znam autora, lecz chyba pora się z nim zapoznać :)

Anonimowy pisze...

Muszę ją mieć!:D

Unknown pisze...

Przeczytane, w 100% mogę ją polecić. Wartka akcja i brak nudy.