Bez litości - Miroslav Žamboch
Tytuł: Bez litości
Autor: Miroslav Žamboch
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2016
Liczba stron: 432
„Bez litości” jest kolejną książką autorstwa Miroslava Žambocha, która jest naszpikowana po same brzegi szybką akcją i magicznymi akcentami. Akcja mknie w zawrotnym tempie, sceny potyczek potrafią przyprawić o mocniejsze bicie serca, a główny bohater po prostu da się lubić. Bakly jest postawnym najemnikiem, który na pierwszy rzut oka potrafi nieźle przestraszyć. Jednak, gdy pozna się go nieco bliżej, można stwierdzić, że ten dobrze zbudowany wojak ma dobre serce. Brutalnych scen jest dość sporo, jednak miłośnicy delikatniejszych wątków również powinni znaleźć coś dla siebie.
Bakly jest zawodowym najemnikiem, który podczas wielu lat pracy podjął się sporej ilości trudnych, czasami z pozoru niewykonalnych misji. Ten postawny jegomość ma przez to wielu wrogów, którzy z dużą radością skróciliby go o głowę. Nienawidzi magii, gdyż to właśnie przez nią został zmuszony spłacać dość spory dług rodowy. Nienawiść do magii nie przeszkodziła mu jednak w uratowaniu pewnej młodej czarownicy. Bakly dostaje kolejne zlecenie. Zostaje zaangażowany przez buchaltera Ochinota, który powierza mu wykonanie misji niebezpiecznej i nietuzinkowej. Wszak rodzinne długi trzeba z czegoś spłacić, a Bakly nie boi się żadnej pracy.
Książka mnie nie zawiodła i jak zwykle w przypadku twórczości autora świetnie się bawiłem. Akcja jest szybka, a wątki fabularne potrafią nie raz zaskoczyć. Postać Bakly'ego jest typowa dla książek Žambocha, dlatego można już z góry przewidzieć, w jaką stronę będzie zmierzać akcja. Krwawe spiski i intrygi mnożą się na potęgę, wpychając Bakly'ego w coraz to większe kłopoty. Jest to książka idealna dla miłośników fantasy, którzy lubią karczemne bójki ze sporą dozą magii. Zakończenie zaskakuje, pozostawia lekki niedosyt i ochotę na dalszą porcję twórczości spod pióra Miroslava Žambocha.
„Bez litości” jest książką raczej dla męskiego odbiorcy, choć płeć piękna również powinna się dobrze bawić podczas czytania. Lektura nie należy może do najbardziej finezyjnych, ale przede wszystkim po prostu dobrze się czyta. Barwny i dosadny język, ciekawie skonstruowany świat i postacie z krwi i kości to zasadnicze atuty twórczości autora. Z pewnością sięgnę jeszcze po kolejne książki autorstwa Žambocha, gdyż stwierdzam, że jak najbardziej warto. Polecam.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tejże książki serdecznie dziękuję
Księgarni Bookmaster:
Autor: Miroslav Žamboch
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2016
Liczba stron: 432
„Bez litości” jest kolejną książką autorstwa Miroslava Žambocha, która jest naszpikowana po same brzegi szybką akcją i magicznymi akcentami. Akcja mknie w zawrotnym tempie, sceny potyczek potrafią przyprawić o mocniejsze bicie serca, a główny bohater po prostu da się lubić. Bakly jest postawnym najemnikiem, który na pierwszy rzut oka potrafi nieźle przestraszyć. Jednak, gdy pozna się go nieco bliżej, można stwierdzić, że ten dobrze zbudowany wojak ma dobre serce. Brutalnych scen jest dość sporo, jednak miłośnicy delikatniejszych wątków również powinni znaleźć coś dla siebie.
Bakly jest zawodowym najemnikiem, który podczas wielu lat pracy podjął się sporej ilości trudnych, czasami z pozoru niewykonalnych misji. Ten postawny jegomość ma przez to wielu wrogów, którzy z dużą radością skróciliby go o głowę. Nienawidzi magii, gdyż to właśnie przez nią został zmuszony spłacać dość spory dług rodowy. Nienawiść do magii nie przeszkodziła mu jednak w uratowaniu pewnej młodej czarownicy. Bakly dostaje kolejne zlecenie. Zostaje zaangażowany przez buchaltera Ochinota, który powierza mu wykonanie misji niebezpiecznej i nietuzinkowej. Wszak rodzinne długi trzeba z czegoś spłacić, a Bakly nie boi się żadnej pracy.
Książka mnie nie zawiodła i jak zwykle w przypadku twórczości autora świetnie się bawiłem. Akcja jest szybka, a wątki fabularne potrafią nie raz zaskoczyć. Postać Bakly'ego jest typowa dla książek Žambocha, dlatego można już z góry przewidzieć, w jaką stronę będzie zmierzać akcja. Krwawe spiski i intrygi mnożą się na potęgę, wpychając Bakly'ego w coraz to większe kłopoty. Jest to książka idealna dla miłośników fantasy, którzy lubią karczemne bójki ze sporą dozą magii. Zakończenie zaskakuje, pozostawia lekki niedosyt i ochotę na dalszą porcję twórczości spod pióra Miroslava Žambocha.
„Bez litości” jest książką raczej dla męskiego odbiorcy, choć płeć piękna również powinna się dobrze bawić podczas czytania. Lektura nie należy może do najbardziej finezyjnych, ale przede wszystkim po prostu dobrze się czyta. Barwny i dosadny język, ciekawie skonstruowany świat i postacie z krwi i kości to zasadnicze atuty twórczości autora. Z pewnością sięgnę jeszcze po kolejne książki autorstwa Žambocha, gdyż stwierdzam, że jak najbardziej warto. Polecam.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tejże książki serdecznie dziękuję
Księgarni Bookmaster:
Książka jak najbardziej dla mnie, lubię Žambocha.
Wciąga.
Jak zwykle Žamboch nie zawodzi.
Wciągająca lektura :)
Zapowiada się interesująco.
Okładka przykuwa uwagę.
Muszę ją dorwać.
Prześlij komentarz