czwartek, 23 marca 2017

Endgame. Reguły Gry - James Frey

Email Edytuj post

Endgame. Reguły Gry - James Frey


Endgame. Reguły Gry - James Frey

Tytuł: Endgame. Reguły Gry
Autor: James Frey
Cykl: Endgame (tom 3)
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 11 stycznia 2017
Liczba stron: 352


Powracamy do cyklu „Endgame” za sprawą trzeciego już tomu, który po raz kolejny zabierze nas w sam gąszcz licznych niebezpieczeństw. Tylko najsilniejsi i najsprytniejsi Gracze będą mogli przetrwać i doczekać fazy końcowej Endgame. Reguły gry się zmieniają, a każdy z Graczy posiada własne cele i ambicje, które trzymają go przy życiu. Zwycięzca może być tylko jeden. Niech się zaczną igrzyska!

Klucze Ziemi i Niebios zostały odnalezione, teraz Gracze starają się pozyskać Klucz Słońca. Jednak nie będzie to takie proste. Maccabee pragnie wygrać tę Grę, więc musi mieć się na baczności, jeżeli nie chce stracić życia. Aisling pragnie żyć i porzuca rywalizację, a An Liu postanowiła grać dla śmierci. Gracze posiadają zupełnie odmienne cele i dążenia, ustanawiając swoje własne reguły Gry. Komu uda się odnaleźć Klucz Słońca i zrealizować własne cele w Endgame?

Powieść potrafi zaciekawić i miejscami wzbudzić ciarki na plecach. Strony przewraca się w szybkim tempie, za sprawą szybkiej akcji i ciekawych bohaterów. Świat powieści został stworzony niesztampowo i z pomysłem, dzięki czemu wsiąkniemy w realia świata dość szybko. Nietypowy układ graficzny może z początku trochę utrudnić czytanie, ale po pewnym czasie możemy się do niego przyzwyczaić i kontynuować lekturę bez większych kłopotów. Atmosfera niepewności i wielu niebezpieczeństw sprawia, że mocniej zabije nam serce, wręcz doprowadzając niejednokrotnie do zawału. Wydarzenia rozgrywają się jeszcze szybciej niż w tomach poprzednich, dzięki czemu na pewno nie będziemy się nudzić.

„Endgame. Reguły Gry” jest tomem zwieńczającym trylogię, z rozmachem i dużą dawką akcji zamyka cykl „Endgame". Nie nudziłem się podczas czytania i miło wspominam również lekturę tomów poprzednich. Podczas czytania można się zżyć z bohaterami, starożytne tajemnice budzą ciekawość, a balansowanie na granicy życia i śmierci jest chlebem powszednim Maccabee oraz An Liu. Z pewnością sięgnę jeszcze nie raz po książki autorstwa Jamesa Freya, gdyż stwierdzam, że jak najbardziej warto. Polecam.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tejże książki serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Sine Qua Non:

5 komentarzy
Unknown pisze...

Lubię tego rodzaju książki :) Zapoznam się z tym cyklem.

Unknown pisze...

zapowiada się interesująco.

Unknown pisze...

sięgnę po nią

Yuri Ossaka pisze...

Biegnę do księgarni (po pierwszy tom ;p).

Unknown pisze...

Okładka bardzo fajna. Z ciekawości kiedyś przeczytam.