Zabójczy miecz - Ann Leckie
Tytuł: Zabójczy miecz
Autor: Ann Leckie
Cykl: Imperium Radch (tom 2)
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 17 sierpnia 2016
Liczba stron: 448
Pozycji z pod szyldu klasycznej powieści SF oraz space opery mamy na rynku bardzo wiele. Jednak dodanie elementów powieści przygodowej i thrillera militarnego, daje mieszankę iście wybuchową. Ann Leckie dostarcza swoim czytelnikom barwnie skonstruowany świat, szybką akcję oraz wiele spisków i intryg. Wątki fabularne odwołujące się do kolonizowania innych planet, łamania praw człowieka oraz walki z władzą, sprawiły, że pochłonąłem lekturę w szybkim tempie. "Zabójczy miecz" jest udana kontynuacją "Zabójczej sprawiedliwości", którą pochłonąłem niemal jednym tchem. Cykl "Imperium Radch" miło mnie zaskoczył i dostarczył sporo frajdy z czytania.
Układ planetarny Althoek po mimo setek lat asymilacji, nadal pełen jest wielu podziałów. Waśnie i spiski czają się za każdym rogiem, a społeczne niepokoje zawsze są doskonałą pożywką dla wielu manipulatorów, którzy chcą szybko się wzbogacić. Presger, tajemniczy nieznajomy wkracza w sam środek planetarnych intryg i nikt nie wie, czego można się po nim spodziewać. Radch Anaander Mianaai, władczyni Imperium stara się utrzymać w ryzach panujący chaos i mianuje Breq kapitanem Floty. Podczas jednej z misji wpada w zasadzkę, ponosząc dotkliwe rany. Monarchini Althoek nie cofnie się przed niczym, aby wcielić w życie swe bezwzględne plany.
Powieść czyta się szybko i przyjemnie, za sprawą barwnego języka i ciekawych postaci. Spodobało mi się umieszczenie w książce serwitorów, które były używane do walki, jak i innych celów. Pomysł może nie innowacyjny, za to zmyślnie wykonany. Świat przedstawiony jest spójny i realistyczny, zawierający wiele ciekawych i zaskakujących elementów. Opis rasy Radchaai autorka zarysowała wiarygodnie i z pomysłem, pokazując, że jej wyobraźnia nie zna granic. Trylogia nabiera tempa i już nie mogę się doczekać jak zakończy się cała historia. Gdyż moja ciekawość została rozgrzana niemal do czerwoności.
"Zabójczy miecz" jest udaną kontynuacją i z pewnością sięgnę po kolejny tom. Książka została nominowana do wielu nagród, choćby: Nebula, Hugo, BSFA Award oraz Locus Award, co niebywale świadczy o jej wartości. Czytelnicy lubiący pozycje SF oraz space operę powinni poczuć się w pełni usatysfakcjonowani, po mimo, że pewne rozwiązania mogą już być im znane. Dla osób nie zaznajomionych z gatunkiem, lektura powinna być emocjonująca i pełna wrażeń. Połączenie paru ciekawych koncepcji i wątków fabularnych wyszło autorce ciekawie, sprawiając, że z pewnością sięgnę po kolejny tom. Polecam.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tejże książki serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Akurat:
Autor: Ann Leckie
Cykl: Imperium Radch (tom 2)
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 17 sierpnia 2016
Liczba stron: 448
Pozycji z pod szyldu klasycznej powieści SF oraz space opery mamy na rynku bardzo wiele. Jednak dodanie elementów powieści przygodowej i thrillera militarnego, daje mieszankę iście wybuchową. Ann Leckie dostarcza swoim czytelnikom barwnie skonstruowany świat, szybką akcję oraz wiele spisków i intryg. Wątki fabularne odwołujące się do kolonizowania innych planet, łamania praw człowieka oraz walki z władzą, sprawiły, że pochłonąłem lekturę w szybkim tempie. "Zabójczy miecz" jest udana kontynuacją "Zabójczej sprawiedliwości", którą pochłonąłem niemal jednym tchem. Cykl "Imperium Radch" miło mnie zaskoczył i dostarczył sporo frajdy z czytania.
Układ planetarny Althoek po mimo setek lat asymilacji, nadal pełen jest wielu podziałów. Waśnie i spiski czają się za każdym rogiem, a społeczne niepokoje zawsze są doskonałą pożywką dla wielu manipulatorów, którzy chcą szybko się wzbogacić. Presger, tajemniczy nieznajomy wkracza w sam środek planetarnych intryg i nikt nie wie, czego można się po nim spodziewać. Radch Anaander Mianaai, władczyni Imperium stara się utrzymać w ryzach panujący chaos i mianuje Breq kapitanem Floty. Podczas jednej z misji wpada w zasadzkę, ponosząc dotkliwe rany. Monarchini Althoek nie cofnie się przed niczym, aby wcielić w życie swe bezwzględne plany.
Powieść czyta się szybko i przyjemnie, za sprawą barwnego języka i ciekawych postaci. Spodobało mi się umieszczenie w książce serwitorów, które były używane do walki, jak i innych celów. Pomysł może nie innowacyjny, za to zmyślnie wykonany. Świat przedstawiony jest spójny i realistyczny, zawierający wiele ciekawych i zaskakujących elementów. Opis rasy Radchaai autorka zarysowała wiarygodnie i z pomysłem, pokazując, że jej wyobraźnia nie zna granic. Trylogia nabiera tempa i już nie mogę się doczekać jak zakończy się cała historia. Gdyż moja ciekawość została rozgrzana niemal do czerwoności.
"Zabójczy miecz" jest udaną kontynuacją i z pewnością sięgnę po kolejny tom. Książka została nominowana do wielu nagród, choćby: Nebula, Hugo, BSFA Award oraz Locus Award, co niebywale świadczy o jej wartości. Czytelnicy lubiący pozycje SF oraz space operę powinni poczuć się w pełni usatysfakcjonowani, po mimo, że pewne rozwiązania mogą już być im znane. Dla osób nie zaznajomionych z gatunkiem, lektura powinna być emocjonująca i pełna wrażeń. Połączenie paru ciekawych koncepcji i wątków fabularnych wyszło autorce ciekawie, sprawiając, że z pewnością sięgnę po kolejny tom. Polecam.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tejże książki serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Akurat:
Zdecydowanie moje klimaty chętnie przeczytam :)
Pierwszy tom bardzo mi się spodobał, po ten również sięgnę.
Nie do końca lubię tego rodzaju książki. Choć widzę, że ta może mi się spodobać.
Fajna okładka:)
Lubię SF, to mój ukochany gatunek. Może mi się spodoba.
Prześlij komentarz