Xanth. Nocna mara - Piers Anthony
Autor: Piers Anthony
Tytuł: Xanth. Nocna mara
Seria/cykl wydawniczy: Xanth tom 6
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 16 października 2013
Liczba stron: 432
Ocena: 5/6
„Xanth. Nocna mara” to kontynuacja przygód bohaterów w magicznej krainie Xanthu, czym autor zaskoczy nas w tym tomie? Czy możemy się spodziewać równie dobrej fabuły, zaskakujących zwrotów akcji i barwnych postaci? Zapraszam do recenzji, a na pewno się dowiecie.
Imbri to koń, jednak nie taki znowu zwyczajny. Posiada zaskakujące umiejętności jak na konia, tak w ogóle to nocna mara. Potrafi, kiedy zapadnie noc stać się niewidzialnym oraz potrafi z wielką szybkością podróżować przez Xanth na skróty przez Świat Tykwy. Imbir dostała kiedyś połowę duszy za dobry uczynek, teraz znów wyrusza z misją aby ostrzec króla Trenta przed niegodziwym Jeźdźcem. Jednak misja nie będzie taka prosta, a Jeździec jest okrutny i przebiegły. W najmniej spodziewanym momencie dosiada i poskramia klacz oraz wypytuje o tajemnice krainy Xanthu. Po udanym wyciągnięciu z niej potrzebnych informacji, więzi ją w świetle ogniska, w obozie Przyziemian. Jednak Imbir ma szczęście i zostaje uratowana przez Dziennego Ogiera, który w niekonwencjonalny sposób ratuje ją z opresji. W końcu po drodze pełnej niebezpieczeństw klacz dociera do zamku Roogna. Zastaje tam tajemniczą chorobę królów Xanthu, a przeciwności losu i kłopoty piętrzą się w oszałamiającym tempie. Czy uda się jej załagodzić całą sytuację i wprowadzić do krainy ład i spokój?
Tytuł: Xanth. Nocna mara
Seria/cykl wydawniczy: Xanth tom 6
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 16 października 2013
Liczba stron: 432
Ocena: 5/6
„Xanth. Nocna mara” to kontynuacja przygód bohaterów w magicznej krainie Xanthu, czym autor zaskoczy nas w tym tomie? Czy możemy się spodziewać równie dobrej fabuły, zaskakujących zwrotów akcji i barwnych postaci? Zapraszam do recenzji, a na pewno się dowiecie.
Imbri to koń, jednak nie taki znowu zwyczajny. Posiada zaskakujące umiejętności jak na konia, tak w ogóle to nocna mara. Potrafi, kiedy zapadnie noc stać się niewidzialnym oraz potrafi z wielką szybkością podróżować przez Xanth na skróty przez Świat Tykwy. Imbir dostała kiedyś połowę duszy za dobry uczynek, teraz znów wyrusza z misją aby ostrzec króla Trenta przed niegodziwym Jeźdźcem. Jednak misja nie będzie taka prosta, a Jeździec jest okrutny i przebiegły. W najmniej spodziewanym momencie dosiada i poskramia klacz oraz wypytuje o tajemnice krainy Xanthu. Po udanym wyciągnięciu z niej potrzebnych informacji, więzi ją w świetle ogniska, w obozie Przyziemian. Jednak Imbir ma szczęście i zostaje uratowana przez Dziennego Ogiera, który w niekonwencjonalny sposób ratuje ją z opresji. W końcu po drodze pełnej niebezpieczeństw klacz dociera do zamku Roogna. Zastaje tam tajemniczą chorobę królów Xanthu, a przeciwności losu i kłopoty piętrzą się w oszałamiającym tempie. Czy uda się jej załagodzić całą sytuację i wprowadzić do krainy ład i spokój?
Powieść wciągnęła mnie równie mocno jak poprzednia część a nawet bardziej. Autor spisał się na medal i dopracował jeszcze bardziej swój warsztat pisarski. Szósty tom przygód z malowniczej krainy Xanthu obfituje w niesamowite przygody, akcja pędzi w zawrotnym tempie dzięki czemu lektura w ogóle nie nuży. Ten tom jest nieco mroczniejszy w porównaniu do poprzednich części, jednak wychodzi mu to na dobre. Potęgując tylko niesamowity magiczny klimat, pełen tajemnic i niesamowitości. Postacie przyciągają uwagę czytelnika, swoimi barwnymi i niebanalnymi charakterami. Lektura przyciąga jak magnes, dzięki ciekawie skonstruowanym wątkom fabularnym. Okładka książki jest wykonana starannie i z pomysłem, przykuwa uwagę co jest bardzo ważnym elementem przy wyborze książki. Wątek o koniu imieniem Imbir bardzo przypadł mi do gustu, jego postać jest bardzo wyrazista i ciekawa. Piers Anthony posiada niebywały talent do tworzenia najdziwniejszych postaci, również w tej pozycji pokazuje, że jego pomysłowość jest niewyczerpana. „Nocna mara” zawiera mnogość przeróżnych postaci, magicznych przedmiotów i miejsc, tak samo jak i podczas wcześniejszych tomów. Dzięki czemu nie sposób się nudzić, na każdym kroku zostajemy zaskoczeni nowymi postaciami, jak na przykład bardzo ciekawa postać Jeźdźca, która odegra w powieści dość ważną rolę. Główny wątek przedstawiony w książce, zaciekawił mnie i poruszył. Został pokazany prawdziwie i przekonująco, przygody bohaterów zostały wplecione subtelnie i z humorem. Z wielką radością i ciekawością zabiorę się za lekturę kolejnego tomu.
„Xanth. Nocna mara” to powieść bardzo dobrze wykonana, z pomysłem i polotem. Akcja rozgrywa się dość szybko, bohaterowie przykuwają uwagę a fabuła zaskakuje. Mam nadzieję, że kolejny tom będzie równie dobry i przypadnie mi do gustu. Nie sposób się przy niej nudzić, bawiłem się świetnie podczas jej czytania. Polecam wszystkim lubiącym dobrą lekturę z dawką humoru oraz zaskakującymi zwrotami akcji. Serdecznie polecam.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tejże książki serdecznie dziękuję
wydawnictwu Nasza Księgarnia:
wydawnictwu Nasza Księgarnia:
Może być ciekawa, okładka również bardzo ładna :).
Właśnie przeczytałam, przyznam, że książka jest całkiem dobra.
Książka jest bardzo dobra, widząc po recenzji. Dlatego z chęcią się za nią zabiorę.
Lektura poprzednich tomów serii przypadła mi do gustu, więc może po tę pozycję także sięgnę.
Po takiej świetnej recenzji jestem już do niej w stu procentach pewna. Na pewno przeczytam.
Wciągnęłam się w świat Xanthu, uważam tą książkę za rewelacyjną fantastykę :D.
Kolejna książka, którą po prostu muszę przeczytać.
Cykl Xanth przypadł mi do gustu, dlatego po tę część również sięgnę.
Hej! Chce zaprosić Cię na mojego bloga. Zajrzyj na niego i oceń!
http://temat-do-rozwiniecia.blogspot.com/
Z góry dziękuję, Samantha Bennett
Prześlij komentarz