Krawędź żelaza - Miroslav Žamboch
Tytuł: Krawędź żelaza
Autor: Miroslav Žamboch
Cykl: Cykl o Koniaszu (tom 2)
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 14 września 2016
Liczba stron: 782
Koniasz jest jednym z najtwardszych i najsprytniejszych zabijaków, którzy stąpali po tej splamionej krwią ziemi. Ze zbirami i mordercami rozprawia się równie łatwo, jak z łamaniem niewieścich serc. Potężny drab o gołębim sercu potrafi nie raz zaskoczyć podczas czytania i sprawić, że od lektury wprost nie będziemy mogli się oderwać. Miroslav Žamboch zaskakuje nieszablonowymi zwrotami akcji i dostarcza sporej dawki adrenaliny, która, aż kipi czytelnikowi w żyłach podczas przewracania kolejnych stronic książki.
Wyprawa do świata twardzieli może okazać się jeszcze bardziej niebezpieczna, niż można było z pozoru przypuszczać. Charakterne kobiety i szemrane typy nie pozwolą choć przez moment poczuć się bezpiecznie i sprawią, że życie Koniasza cały czas będzie balansować na krawędzi żelaza. Jego życie wyścielone jest ciałami poległych zbirów, a zranione serce nie pozwala zapomnieć o bolesnej przeszłości. Z pozoru niezniszczalny Koniasz bardzo nie chce umierać i wszelkimi możliwymi sposobami stara się, aby kolejny zabijaka nie wydusił z niego życia. Jednak gdy w niebezpieczeństwie jest bliska mu osoba, zrobi dosłownie wszystko, aby jej pomóc...
Kolejny tom przygód o Koniaszu znów wciągnął mnie w wartką akcję i nieszablonowe zwroty fabularne. Książka składa się z krótkich opowiadań, co przynajmniej w moim wypadku przyspieszyło czytanie, sprawiając, że pozycję tą ukończyłem w szybkim tempie. Ta część przygód Koniasza nie zawiodła mnie i dodatkowo zachęciła do sięgnięcia po jego dalsze przygody. Nowa szata graficzna cieszy oko, ładnie prezentując się na półce, a klimatyczne ilustracje w środku dodatkowo uprzyjemniają czytanie. Nie raz podczas czytania ciarki przechodzą po plecach, krwawe i emocjonujące pojedynki sprawiają, że nie sposób się nudzić. Z pewnością w niedługim czasie sięgnę po kolejny tom przygód o nietuzinkowym najemniku.
„Krawędź żelaza” jest udaną kontynuacją, która powinna przypaść do gustu miłośnikom prozy Miroslava Žambocha. Twardzi bohaterowie z krwi i kości niejednokrotnie zaskakują swoimi zachowaniami i pokazują, że są zdolni do wszystkiego, aby przeżyć. Główny bohater potrafi wzbudzić sympatię, umiejący obić mordę jak trzeba oraz uratować kobietę z opresji. Książka napisana jest barwnym i mocnym językiem doskonale umiejącym oddać mroczne zaułki oraz śmierdzące dymem, potem i piwem zatęchłe speluny. Dzięki lekturze tego tomu możemy dowiedzieć się nieco więcej o przeszłości Koniasza, która odmieni nasze spojrzenie na tego nietuzinkowego zabijakę. Gorąco polecam.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tejże książki serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Fabryka Słów:
Autor: Miroslav Žamboch
Cykl: Cykl o Koniaszu (tom 2)
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 14 września 2016
Liczba stron: 782
Koniasz jest jednym z najtwardszych i najsprytniejszych zabijaków, którzy stąpali po tej splamionej krwią ziemi. Ze zbirami i mordercami rozprawia się równie łatwo, jak z łamaniem niewieścich serc. Potężny drab o gołębim sercu potrafi nie raz zaskoczyć podczas czytania i sprawić, że od lektury wprost nie będziemy mogli się oderwać. Miroslav Žamboch zaskakuje nieszablonowymi zwrotami akcji i dostarcza sporej dawki adrenaliny, która, aż kipi czytelnikowi w żyłach podczas przewracania kolejnych stronic książki.
Wyprawa do świata twardzieli może okazać się jeszcze bardziej niebezpieczna, niż można było z pozoru przypuszczać. Charakterne kobiety i szemrane typy nie pozwolą choć przez moment poczuć się bezpiecznie i sprawią, że życie Koniasza cały czas będzie balansować na krawędzi żelaza. Jego życie wyścielone jest ciałami poległych zbirów, a zranione serce nie pozwala zapomnieć o bolesnej przeszłości. Z pozoru niezniszczalny Koniasz bardzo nie chce umierać i wszelkimi możliwymi sposobami stara się, aby kolejny zabijaka nie wydusił z niego życia. Jednak gdy w niebezpieczeństwie jest bliska mu osoba, zrobi dosłownie wszystko, aby jej pomóc...
Kolejny tom przygód o Koniaszu znów wciągnął mnie w wartką akcję i nieszablonowe zwroty fabularne. Książka składa się z krótkich opowiadań, co przynajmniej w moim wypadku przyspieszyło czytanie, sprawiając, że pozycję tą ukończyłem w szybkim tempie. Ta część przygód Koniasza nie zawiodła mnie i dodatkowo zachęciła do sięgnięcia po jego dalsze przygody. Nowa szata graficzna cieszy oko, ładnie prezentując się na półce, a klimatyczne ilustracje w środku dodatkowo uprzyjemniają czytanie. Nie raz podczas czytania ciarki przechodzą po plecach, krwawe i emocjonujące pojedynki sprawiają, że nie sposób się nudzić. Z pewnością w niedługim czasie sięgnę po kolejny tom przygód o nietuzinkowym najemniku.
„Krawędź żelaza” jest udaną kontynuacją, która powinna przypaść do gustu miłośnikom prozy Miroslava Žambocha. Twardzi bohaterowie z krwi i kości niejednokrotnie zaskakują swoimi zachowaniami i pokazują, że są zdolni do wszystkiego, aby przeżyć. Główny bohater potrafi wzbudzić sympatię, umiejący obić mordę jak trzeba oraz uratować kobietę z opresji. Książka napisana jest barwnym i mocnym językiem doskonale umiejącym oddać mroczne zaułki oraz śmierdzące dymem, potem i piwem zatęchłe speluny. Dzięki lekturze tego tomu możemy dowiedzieć się nieco więcej o przeszłości Koniasza, która odmieni nasze spojrzenie na tego nietuzinkowego zabijakę. Gorąco polecam.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tejże książki serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Fabryka Słów:
Godna lektura.:)
Ładne wydanie i super kontynuacja, nic tylko czytać;).
Chętnie przeczytam
Prześlij komentarz